Raje podatkowe
Raje podatkowe chyba każdemu obiły się o uszy. Czym są i dlaczego przedsiębiorstwa tak chętnie korzystają z ich gościnności? Niedociągnięcia firm w takich kryteriach, jak na przykład: przejrzystość podatkowa, rzeczywista działalność gospodarcza – predysponują państwo do sprawdzenia ich pod kątem korzystania z „raju podatkowego”.
Czym są raje podatkowe?
W każdym kraju obciążenie podatkowe może być inne. Definicja raju podatkowego mówi o tym, że jest to miejsce, gdzie ów podatek jest stosunkowo niski. Robi się więc to łakomym kąskiem dla dużych przedsiębiorców z Europy lub Stanów Zjednoczonych. Jest to po prostu rejestrowanie spółek w krajach, w których system podatkowy jest bardzo korzystny. Lokalizacja ta wynika często z chęci uniknięcia płacenia wysokich podatków. Raje podatkowe umożliwiają ucieczkę od podatków. Definicja raju nie jest jednak precyzyjna. Ważnym elementem w tym wszystkim jest także tajemnica, polegająca na nieprzekazywaniu danych o podatnikach.
Biznesy, które prowadzone są na rynkach wysokorozwiniętych, automatycznie powinny płacić dosyć wysokie świadczenia podatkowe na rzecz swojego państwa. W raju podatkowym jest to symboliczna stawka, a więc ułamek należytej sumy.
Jakie są powody przenoszenia firm daleko od domu?
Pierwszym wspomnianym wcześniej, acz najważniejszym argumentem lokalizacji siedziby swojej firmy daleko od państwa, w którym działalność rzeczywiście jest prowadzona, jest uniknięcie płacenia wysokich podatków. Kolejnym zaś powodem może być ukrywanie majątku, jeśli został on zdobyty w nie do końca legalny sposób. Dodatkowo jest to dobrym rozwiązaniem w sytuacji, gdy wartość majątku jest niewspółmierna do osiąganych dochodów.
Kontrolowanie kontrahentów
Większość państw, w tym również Polska, wprowadzają do swojego porządku prawnego system kontroli i monitorowania podmiotów, które chcą wprowadzić do obrotu pieniądze pochodzące z przestępstwa. Nasuwa się pytanie kto jest zobowiązany, by monitorować kontrahentów ze względu na AML (Anti-Money Laundering), czyli działań mających na celu wyeliminowania zjawiska prania brudnych pieniędzy.
Katalog jest bardzo szeroki. Banki, towarzystwa ubezpieczeniowe od lat posiadają sprawnie działające mechanizmy. Ostatnie zmiany prawa poszerzyły tę listę o mniejsze podmioty gospodarcze takie jak biura prowadzące księgi podatkowe lub spółki co-working’owe. Takie afery jak „Panama Papers” potwierdzają, że był to dobry kierunek zmian w prawie.
Odpowiednie procedury, zgłaszanie transakcji do GIIF
Kolejną kwestią jest świadomość (bądź jej brak) firm, które podlegają (jako instytucje obowiązane) pod ustawę o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowania terroryzmu w związku z tym, że są one zobligowane do posiadania odpowiednich procedur, a także zgłaszanie podejrzanych transakcji do GIIF (Generalny Inspektorat Informacji Finansowej). Jeżeli instytucja nie zaraportuje transakcji bądź poda zbyt mało danych, powinna liczyć się z określonymi sankcjami z tym związanymi. Musi więc ona sama należycie i starannie przekazywać zawiadomienia, informacje i dokumenty.
Kary, kary, kary…
Każda z instytucji obowiązanych może spodziewać się kontroli prowadzonej przez urzędników GIIF’u, a za niewykonanie obowiązków wspomnianym wcześniej instytucjom grożą kary. Nakładane są one także w przypadku stwierdzenia nadużyć. Z jakimi konsekwencjami muszą się liczyć? Począwszy od kar administracyjnych, aż do finansowych. W najgorszym jednak przypadku należy się spodziewać, że owe przedsiębiorstwa, uznane za podmioty uczestniczące w tym przestępczym procederze – mogą otrzymać nawet karę więzienia.
Czasami rachunki bankowe prowadzone w rajach podatkowych wykorzystywane są do ukrywania dochodów pochodzących z nieoficjalnych źródeł, częściej jednak stosowane są przez przedsiębiorstwa w celu optymalizacji podatkowej. Są to jednak postawy zdecydowanie niepożądane z punktu widzenia budżetu państwa i dlatego poszczególne kraje wprowadzają różne międzynarodowe mechanizmy raportowe takie jak FATCA lub CRS, ale to już temat na kolejny artykuł.